piątek, 24 października 2014

Sezon na dynie

Witajcie Lekkostrawni ;)
Mamy październik co prawda już prawie koniec :) tak nawiasem mówiąc czas tak szybko pędzi że SZOK !!! Październik kojarzy mi się własnie z dynią, przez jakiś czas mieszkałam za granicą i tam już od początku miesiąca było widać że zbliża się Halloween. A jak Halloween to i dynia :D
Przez bardzo długi czas tylko kojarzyła mi się z tym, że sobie stoi i ładnie wygląda, albo wydrążona ze świeczką albo pomalowane  jakoś strasznie. Pare lat temu w necie znalazłam kilka przepisów na potrawy z dyni, jakieś ciasto, ciasteczka czy zupę krem, więc poszłam na ryneczek i zakupiłam dynie ale chyba było coś z nią nie tak bo po rozkrojeniu śmierdziała i takie było moje gotowanie z dynią ;)
Chyba już mi uraz do dyni przeszedł i wczoraj kupiłam dynie, wygląda ładnie więc mam cichą nadzieję, że w środku tez będzie tak ładnie ;) Co z niej zrobię to jeszcze nie wiem ale pewnie wydrążę, wykroje oczy i zęby czy coś takiego :) a z wnętrzności pewnie zupkę krem, może jakieś ciasteczka a pestki osuszę.

a to właśnie moja dynia :D



Na początek słów kilka o tym warzywku :) wypunktuje najważniejsze informacje bo wydaje mi się, że tak jakoś łatwiej ( chyba ) ;) :


  • jest niskokaloryczna,
  • bogata w witaminy takie jak - A (dzienne zapotrzebowanie dla dzieci a połowę dla dorosłych), wit.z gr.B, PP,
  • pozbawiona jest sodu,
  • posiada sporo potasu, wapnia i fosforu,
  • leczy nadciśnienie,
  • ma właściwości odchudzające,
  • wzmacnia układ odpornościowy,
  • działa odkwaszająco,
  • niewskazana dla diabetyków,
  • zwiększa płodność i poprawia życie seksualne(dzięki cynkowi- poprawia jakość plemników i chroni prostatę),
  • pestki dyni pomagają zwalczyć pasożyty układu pokarmowego takie jak : owsiki, tasiemiec, glista ludzka, lamblia,
  • ponoć pestki dyni to afrodyzjak :D,
  • olej wyciśnięty z pestek jest bogatym w witaminy i minerały tłuszczem roślinnym, 
  • dynia po gotowaniu nie traci swoich właściwości,
No dobra tyle słów wstępu o dyni wystarczy ale jak znacie coś ciekawego na temat tych warzywek to zapraszam do wpisów w komentarzach :)
Z racji tego, że nic nigdy nie zrobiłam z dyni ( jeszcze ale już niebawem ) to podam kilka przepisów,które mam albo od mamy, albo od znajomych :)

Zupa z dyni 

Składniki: 30dkg dyni, 1 1/2 szklanki mleka, kilka ziemniaków, 1 łyżka masła, sól, posiekana zielona pietruszka

Ziemniaki umyć, obrać, opłukać, można pokroić w większą kostkę Włożyć do niewielkiej ilości wrzącej osolonej wody. Zagotować. Potrzebny kawałek dyni obrać, wydrążyć miąższ miękki i pestki, obrać ze skórki, pokroić w kosteczkę i dodać do gotujących ziemniaków wraz z połową masła. Gotować do miękkości. Przestudzić trochę, następnie zmiksować. Dodać gorące mleko i resztę masła. Przyprawić solą do smaku. Na końcu dodać posiekaną pietruszkę. Można podawać z grzankami.

Zupa z dyni z pomidorami

Składniki: 1/2 kg dyni, 3 szkl. wywaru warzywnego, 1 łyżka masła, 1 szkl.przecieru z pomidorów świeżych, 1/2 szkl. słodkiej śmietanki, zielona posiekana pietruszka, sól, cukier

Dynie umyć, obrać, wydrążyć miękki miąższ i pestki. Pokroić w kostkę, zalać szklanką wrzącego wywaru, dodać 1/4 łyżki masła, ugotować do miękkości, zmiksować. Dodać resztę wywaru i przecier, dodać masło, śmietankę i posiekaną pietruszkę, sól i odrobina cukru do smaku. Można podawać z ryżem lub drobnym makaronem nitki. 

Sałatka z dyni i jabłek

Składniki: 25 dkg dyni, 25 dkg jabłek ( 2 duże ), łyżka soku z cytryny, 3-4 łyżki cukru, łyżeczka startej skórki z cytryny

Przygotować syrop z 1/4 szkl. wody i cukru, dodać sok z cytryny i startą skórkę (trzeba pamiętać by cytrynę najpierw umyć i sparzyć). Dynię i jabłka umyć, obrać, zetrzeć na tarce o grubych oczkach. delikatnie wymieszać i dodać syrop. 

Ciasteczka dyniowe

Składniki: 2 1/2 szkl. mąki pszennej, 1 łyżeczka proszku do pieczenia, 1 łyżeczka sody, 2 łyżeczki cynamonu, 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej, 1/2 łyżeczki soli, 1/2 szkl. miękkiego masła, 1 1/2 szkl. cukru, 1 szkl. drobniutko startej dyni, 1 jajko

W jednym naczyniu połączyć mąkę, proszek, sodę, cynamon, gałkę, sól. W kolejnym utrzeć masło i cukier, dodać dynie i jajko. Wymieszać dokładnie. na końcu dodać sypkie składniki. Wymieszać dokładnie. Na blaszkę wyłożona papierem do pieczenia nakładać po jednej łyżce ciasta z zachowaniem odstępów. Piec w temp.170 st.C ok 15 min


Czekam na Wasze propozycje z dynią w roli głównej :) Miłego weekendu !!!!!





wtorek, 7 października 2014

Gotujemy na parze

Witaj :)
Gotujesz na parze? Jak nie to zacznij :D dla nas lekkostrawnych to zbawienny wynalazek. Potrawy gotowane w taki sposób są lekkostrawne i zdrowe :) a żołądek uśmiechnięty ;)

Potrawy gotowane w tradycyjny sposób czyli w wodzie, tracą bardzo dużo witamin i składników odżywczych, a nie o to przecież chodzi. Zostają one w wodzie, którą po gotowaniu się wylewa. Szacuje się, że ok.40% wit.i skł. odżywczych umyka wraz z gotowaniem, a najwięcej wit.C. podczas gotowania tracimy również witaminy B,E i A.

Kilka zasad gotowania na parze :
1. nie dodawaj tłuszczu,
2. nie sól a jak już to w bardzo małej ilości gdyż para uwalnia sól,która znajduje się w produkcie,
3. wkładkę z potrawą nałóż tak by nie stykała się z wodą,
4. potrawy układaj na wkładce tak by tworzyły cienką warstwę,
5. koszyczek z produktami nałóż na garnek z wodą gdy ta zacznie wrzeć,
6. przykrywka musi być dopasowana by para nie uciekała,
7. woda powinna lekko wrzeć przy gotowaniu,

Temperatura wody sięga 120 st.C więc potrawy szybko robią się miękkie, trzeba uważać by je nie rozgotować a wtedy tracą swoje walory smakowe.

Co gotujemy na parze :
1. wszelakie warzywa, należy pamiętać by je wcześniej umyć, a niektóre obrać,
2. nawet te liściaste jak szpinak,
3. z mięs najlepiej nadają się delikatne takie jak drób i cielęcina,
4. znakomicie smakują przyrządzone na parze ryby,
5. ziemniaki, można posypać delikatnie ziołami,
6. ryż,
7. pulpety z mięsa mielonego,

Jak już wcześniej wspomniałam nie powinniśmy solić bo można przesolić, lepiej już dodać troszkę
soli na talerzu. Za to nie żałujmy ziół, zarówno tych suszonych i świeżych, nadają aromatu i poprawiają strawność potraw. czytałam ostatnio, że można do wody dodać np. kostkę rosołową ale jak kto woli, ja to dużym łukiem omijam takie rzeczy ( głownie przez glutaminian sodu i całe mnóstwo chemii), wolałabym już wrzucić do niej kilka gałązek świeżych ziół - muszę wypróbować :) Jak macie jakieś sprawdzone sposoby piszcie śmiało , wypróbuje :D

A na czym gotować, czyli sprzęt do gotowania na parze
1. wkładka metalowa, można średnice dobrać do garnka



2. garnki do gotowania na parze, mogą być piętrowe albo tylko z jedna wkładką, w sklepach można dostać garnki o różnej średnicy, im większa więcej potraw można zmieścić.



3. parowary - jest to urządzenie elektryczne, pozwalające gotować kilka potraw jednocześnie i zaoszczędzić czas. W takim urządzeniu można ustalić czas gotowania za pomocą minutnika, niektóre parowary mają funkcję pozwalającą utrzymać temperaturę potrawy po ugotowaniu, albo np. włączenie o określonej godzinie.



4. gotować na parze można także w szybkowarach


5. kombiwarach


6. a nawet w mikrofalówkach , wyposażonych w funkcję gotowania na parze Steam Cooking

Ja preferuje taki bardziej tradycyjny sposób niż te wszystkie kombiwary, parowary ;) czyli zwykły garnek do gotowania na parze. W zupełności mi wystarczy taki z dwiema wkładkami :) Potrawy bardzo szybko robią się miękkie, soli dodaje minimalnie ale nie żałuje ziół, raczej dodaje te suszone np. mieszankę ziół np. prowansalskie. 

Miłego popołudnia :)